Personal tools
You are here: Home Artykuły Emmanuel College

Emmanuel College

— filed under:

W zeszłym tygodniu [1] byłem w Anglii i odwiedziłem tam cztery szkoły, czwartą był Emmanuel College, który się wyróżnia spośród nich. Przedstawiając sprawy rzetelnie, Emmanuel College jest normalną państwową szkołą (mundurki i cała reszta) i w żadnym sensie nie jest szkołą fundamentalistyczną. A ponadto kadra nauczycielska składa się tam z chrześcijan i niechrześcijan. Każdy, kto ma do czynienia z nauczaniem, wiele zyska, jeśli się bliżej przyjrzy tej szkole. Jest wspaniała, jest to chrześcijaństwo w działaniu promieniujące na zewnątrz.

Emmanuel College posiada wyraźny etos chrześcijański, który wymaga, by wszyscy jego uczniowie byli traktowani na równi, nawet ci, którzy są innej wiary (albo żadnej). Uczniowie w 2/3 pochodzą z biednych i bardzo biednych rodzin żyjących w okolicy. W szkole panuje wysoka dyscyplina, ale ponieważ etos chrześcijański skłania do nadziei, dzieci nie tylko radzą sobie z dyscypliną, ale też stwarza ona prawdziwą atmosferę nauki (i to wśród mnóstwa biednych północnoangielskich dzieci, które w przeciwnym wypadku stałyby się zgrają chuliganów piłkarskich używających pełnej siły głosu). Kiedy się z nimi rozmawia, widać, że są one naprawdę dumne ze swojej szkoły. Uważają ją za oczko w głowie i komentarze prasowe na temat rzekomego jej fundamentalizmu uważają za absolutnie niedorzeczne, co z kolei świadczy, że stanowisko, jakie zajął prof. Dawkins i jego zwolennicy, oparte jest na braku znajomości problemu.

Jeden z uczniów, z którym długo rozmawiałem, powiedział mi, że etos chrześcijański jego szkoły jest czymś wspaniałym, ale że on sam nie jest wierzący. Opowiedział mi o swoim przyjacielu, równie zdolnym jak on, ale który nie poszedł do tej szkoły i się zmarnował. Był to skromny chłopiec i mówił mi o tym bez dumy, po prostu opowiadał, co się musiało stać. Problem z dostaniem się do szkoły nie jest czymś zaskakującym, gdyż za wyjątkiem zakamieniałych ateistów każdy z tego rejonu bardzo chce wysłać do niej swoje dzieci.

Szkoła otrzymała wielki zastrzyk finansowy od bogatego chrześcijańskiego biznesmana z tego rejonu, co oczywiście bardzo pomogło. Gdyby nie ten biznesman, z pewnością nikt dysponujący środkami finansowymi nie zainteresowałby się ubogą częścią tego północnowschodniego angielskiego miasteczka. Oczekiwał on, że w szkole powstałej dzięki jego pieniądzom będzie panował chrześcijański etos i że będzie prowadzona profesjonalnie. Tak rzeczywiście jest, ale dla tych, których oczy skierowane są na Chrystusa, jest tam bardzo wiele do zrobienia.

Jeśli chcecie się dowiedzieć czegoś więcej, możecie zajrzeć na stronę internetową http://www.emmanuelctc.org.uk, gdzie znajdziecie oficjalną ocenę szkoły dokonaną przez brytyjski Urząd Standardów Edukacyjnych (raport OFSTEDu, który się czyta jak żywy dowód skuteczności chrześcijaństwa). Możecie też nawiązać kontakt ze szkołą i spróbować ją odwiedzić — jest to wspaniałe doświadczenie. Myślę, że łatwo zrozumieć, dlaczego ta szkoła została tak mocno zaatakowana w gazetach. Powinniśmy pamiętać o tej szkole w naszych modlitwach, światło w ciemności wabi mnóstwo niepożądanych insektów. Oby więcej było szkół takich jak ta dla zagrożonych dzieci w Zjednoczonym Królestwie.

Nigel E.A. Crompton

Przypisy

* Nigel E.A. Crompton, Ph.D., D.Sc., Paul Scherrer Institute, CH — 5332 Villigen PSI.

[1] Tekst Cromptona ma datę 25 marca 2002 roku — przyp. redakcji Na Początku...

Źródło: Na Początku... marzec-kwiecień 2002, nr 3-4 (153-154), s. 112-114. (Nigel E.A. Crompton, Emmanuel College, artykuł nadesłany do Na Początku... Z języka angielskiego tłumaczył Mieczysław Pajewski)

Document Actions
« November 2024 »
November
MoTuWeThFrSaSu
123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930