Matt Ridley, "Ewolucja wolności" (2005)
Recenzja książki Daniela C. Dennetta, Freedom Evolves, Viking Penguin 2003; http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4370
Ewolucja wolności
>
<font>Autor tekstu: Matt Ridley
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
>
Recenzja z książki Daniela C. Dennetta Freedom Evolves (Wolność ewoluuje)<br>
"Albo nasze uczynki są zdeterminowane, a wtedy nie ponosimy za nie odpowiedzialności, albo są skutkami zdarzeń przypadkowych, a wtedy też nie jesteśmy za nie odpowiedzialni."
Źródło tego trafnego streszczenia zagadki wolnej woli okazało się trudne do ustalenia. Simon Blackburn w Oksfordzkim słowniku filozoficznym podaje je jako definicję" wideł Hume'a, ale przyznał niedawno, że "widły Hume'a" odnoszą się na ogół do innej i znacznie mniej skomplikowanej zagadki. Ktoś to jednak powiedział i to z własnej wolnej woli.
Mimo wszystkich wysiłków filozofów wolna wola pozostaje problemem dla człowieka z ulicy. Jeśli rozumie przyczyny swojego zachowania, wydaje się tracić własną wolę wyboru innego zachowania. Jeśli zachowanie nie ma przyczyny, staje się po prostu ofiarą przypadku.
Nic dziwnego, że wielu ludzi oskarża naukę o odbieranie im wolnej woli, ponieważ nauka odkrywa przyczyny ich zachowania. Niektórzy uciekają się do idei niematerialnej duszy, znajdującej się poza zasięgiem nauki. Inni flirtują z koncepcją, że wolna wola jest jedynie złudzeniem. Spinoza powiedział kiedyś, że jedyną różnicą między człowiekiem a spadającym po zboczu kamieniem jest to, iż człowiek sądzi, że panuje nad swoim losem.
Na ratunek spieszy Daniel Dennett. Tryskający energią, zadziorny i zawsze konkretny mędrzec z Bostonu napisał wiele książek o wolnej woli, świadomości i darwinizmie. Powraca teraz do wolnej woli z zadziwiająco przekonującą nową myślą, wypływającą z darwinizmu: wolność woli jest czymś co rozwija się, ewoluuje. Im bardziej wyrafinowany organizm, tym większa jego wiedza o świecie i o samym sobie, a więc tym większa zdolność przejęcia panowania nad własnym losem. Kamień nie ma wolności wyboru; bakteria ma bardzo niewielką; ptak już ma jej nieco; świadomy naczelny ma dużo więcej; świadomy naczelny, który odziedziczył bogatą żyłę wiedzy kulturowej, ma najwięcej.
Dennett powiada, że determinizm - myśl, że przyczyna automatycznie daje skutek - nie jest tym samym co nieuchronność. Jest to zaskakujące twierdzenie i Dennett uzasadnia je w wielu rozdziałach. Moim zdaniem robi to z powodzeniem. Weźmy krótkowzroczność, schorzenie, którego przyczyny znamy: zbyt dużo czytania przez ludzi z określonymi genami. Niepiśmienni łowcy-zbieracze są bardzo rzadko krótkowzroczni, niezależnie od tego, jakie mają geny, a niektórzy ludzie nie stają się krótkowzroczni, niezależnie od tego, jak dużo czytają w dzieciństwie.
Przyczyny krótkowzroczności są deterministyczne, ale są (używając jednego z charakterystycznych neologizmów Dennetta) jak najbardziej "uchronne" [ang. evitable]. Uchronnymi czyni je wiedza, która prowadzi do okularów, zabiegu laserem, być może któregoś dnia do terapii genowej, można sobie nawet wyobrazić (choć nieco to drastyczne) - do umyślnego wychowywania w analfabetyzmie ludzi posiadających pewne geny. Im więcej wiemy, tym większy stopień naszej wolności.
Wiedza naukowa, jak najdalsza od odbierania nam wolności, otwiera ją przed nami. "Wiedza naukowa jest królewskim traktem - jedynym traktem - do uchronności", powiada Dennett, ostro krytykując Toma Wolfe'a za ubolewanie nad stosowaniem leku Ritalin dla hiperaktywnych dzieci i nawoływanie do zastąpienia go staromodnym wyrabianiem charakteru. "Zastanawiam się, czy Wolfe rekomendowałby wspierający protokół ćwiczeń oczu i kursy 'Naucz się żyć z krótkowzrocznością' zamiast okularów dla krótkowidzów. Dlaczego ma być ważne, by wszelka samopoprawa została osiągnięta staromodną metodą?"
Po drodze do swojej frapującej konkluzji Dennett, przekonany materialista, burzy wiele mitów, między innymi pomysł, że w coraz większym stopniu uwalniamy od kary rozmaite przestępstwa na podstawie tego, że rozumiemy ich przyczyny. Ludzie mogą unikać pewnych rodzajów odpowiedzialności, ale pragnąć innych: jest mało prawdopodobne, by ktoś zatrzymany za przekroczenie prędkości na szosie, wnosił do sądu o uniewinnienie, ponieważ nie mógł nic poradzić na dyktat swoich genów. Jeśli udałoby mu się przekonać sędziego, nigdy nie odzyskałby prawa jazdy.
Z drugiej strony, czy pedofile, którzy rzeczywiście nie mogą powstrzymać się od ponownego popełnienia przestępstwa, powinni mieć prawo do kastracji? Dennett nie jest tego pewien.
Po przedstawieniu tezy, że nauki przyrodnicze są sprzymierzeńcem wolności, nie zaś jej wrogiem, Dennett zauważa jak niewielu jego bliźnich podziela obecnie ten pogląd - i staje się nietypowo pesymistyczny. "Nie możemy zakładać, że inni także mają naszą zdolność tolerowania trujących ekscesów wolności, lub też po prostu eksportować wolność jak jeszcze jeden amerykański towar". Być może miał na myśli wojujący islam.
Człowiek zawsze jest nieco wyczerpany po przeczytaniu Dennetta. Strumień idei, tryskający entuzjazm, dygresje pełne wyrafinowanych przenośni, wykrzykniki, uwagi na marginesie i zabawne wykresy wyróżniają Dennetta z tłumu filozofów.
Daniel Dennett opiera swoje argumenty na eksperymentach i grach, nie zaś na cytatach z dawno zmarłych Greków czy osiemnastowiecznych Szkotów. Jego lekki styl oszukuje jednak. To jest poważna książka z błyskotliwym i znakomitym przesłaniem.
>
<p>
Matt Ridley
>
<strong>Ur. 1958. Brytyjski pisarz popularnonaukowy, sympatyk filozofii libertariańskiej. Współzałożyciel i b. prezes International Centre for Life, "parku naukowego w Newcastle. Posiada doktorat z zoologii (Uniwersytet Oksfordzki). Przez wiele lat prowadził dział naukowy w "The Economist", pisał także dla "Daily Telegraph". Autor książek: The Red Queen: Sex and the Evolution of Human Nature (1994; pol. wyd. Czerwona królowa, 2001, tłum. J.J. Bujarski, A. Milos), The Origins Of Virtue (1997, wyd. pol. O pochodzeniu cnoty, 2000, tłum. M. Koraszewska), Genome (1999; wyd. pol. Genom, 2001, tłum. M. Koraszewska), Nature Via Nurture: Genes, Experience, and What Makes us Human (także jako: The Agile Gene: How Nature Turns on Nurture, 2003).
>
<p>