Maciej Giertych na łamach "Nature"
Polskie zamieszanie wokół ewolucji dotarło na łamy prestiżowego pisma naukowego "Nature". Trzy tygodnie temu znalazł się tam artykuł opisujący twierdzenie prof. Giertycha i reakcję na nie. We wczorajszym numerze znalazła się odpowiedź: list Macieja Giertycha wyjaśniający jego stanowisko.
- Jestem krytycznie nastawiony do teorii ewolucji jako naukowiec, bez religijnych konotacji - wyjaśnia. Dowodzi także po raz kolejny, że ewolucja nie ma naukowych podstaw. - Jeśli nie ma wyjaśnienia, nie powinniśmy twierdzić, że ono istnieje - pisze profesor. - I nie możemy uznawać bezzasadnej teorii za fakt. Stanowisko prof. Giertycha wywołało burzę wśród polskich naukowców, którzy chórem wyrazili swój sprzeciw. Ciekawe, czy podobnie postąpią uczeni za granicą.
Źródło: http://serwisy.gazeta.pl/metro/1,75932,3740507.html
Patrz też oryginał: http://www.nature.com/nature/journal/v444/n7117/full/444265d.html
Naukowe harakiri
W dawnej Japonii, gdy chciano pozbyć się przeciwnika, który już nie ma szans, podawano mu zaostrzony miecz, żeby mógł sobie otworzyć brzuch i umrzeć. Dzisiaj w świecie nauki pozwala się takiemu wyrazić swoją myśl na łamach "Nature". Uwagą o dinozaurach żyjących razem z ludźmi prof. Giertych "otworzył sobie brzuch".
Mieczysław Pajewski