Kreacjonistyczny Przegląd Prasy (Życie zostało zaprojektowane, Przebudźcie Się!, 22 stycznia 2000, s. 3-11. Na Początku..., marzec-kwiecień 2000, nr 3-4 (127-128), s. 122-124).
Redaktorzy tego artykułu sięgają do argumentów z nowszej dziedziny nauki, jaką jest biomimetyka. Jest to dyscyplina naukowa, zajmująca się analizą struktur biologicznych i ich funkcji. Ponadto jej celem jest podpatrywanie pomysłów inżynieryjnych, które wiodą uczonych do tworzenia praktycznych wynalazków na użytek człowieka. Biomimetyka stworzyła możliwość produkcji syntetycznych struktur wolnych od zanieczyszczenia środowiskowego, coraz bardziej elastycznych (przy niewielkiej masie), a jednocześnie cechujących się niewiarygodną wytrzymałością. Artykuł wymienia niektóre produkty biomimetyczne. Na przykład warto wspomnieć system rowków na bateriach słonecznych, których inspiracja wzięła się z zauważenia ich na powierzchni oczu wymarłej muchy (zachowanej w bursztynie). Zdaniem uczonych taka innowacja powinna zwiększyć wydajność tego rodzaju baterii. Innym ciekawym przykładem mogą być kompozyty z włókien grafitowych lub węglowych, które przyczyniły się do powstania nowej generacji części do samolotów i statków kosmicznych, samochodów Formuły 1, jachtów, a także sprzętu sportowego oraz lekkich protez.
W artykule powołano się na przykład pająków. Obserwacje ich zmierzały do próby rozwikłania zagadki, dlaczego jedwab wytwarzany przez pająki jest pięć razy mocniejszy od stali i o 30 procent bardziej rozciągliwy od najbardziej elastycznego nylonu i który w dodatku nie sprężynuje jak trampolina, gdyż w przeciwnym razie posiłek pająka wylatywałby w powietrze. Zrozumienie tej, jak dotąd, tajemnicy na pewno przyczyniłoby się do produkcji doskonalszych pasów bezpieczeństwa, lepszych szwów, sztucznych wiązadeł, lekkich lin i kabli oraz skuteczniejszych tkanin kuloodpornych. W sumie przyroda może się pochwalić wieloma imponującymi przykładami projektu: skrzynią biegów (mucha), silnikami odrzutowymi (u owadów i stworzeń wodnych), połyskującym zimnym światłem (świetliki i niektóre algi), zmiennością koloru skóry (kameleon, mątwa) i zdolnością do bardzo dalekich lotów za sprawą niespełna 3 gramów paliwa (koliber zwyczajny).
Wszystkie te przykłady kunsztu inżynieryjnego stoją w ostrej dysharmonii z ewolucyjną teorią przypadku, czyniąc z niej teorię bezwartościową. Teoria ewolucyjna załamuje się tu w tym sensie, że nie sposób nią sensownie i przekonująco wytłumaczyć istnienia tych niewiarygodnie pomysłowych, genialnych i eleganckich rozwiązań. Świadczą one raczej o wbudowanej w organizmy żywe ponadludzkiej mądrości. Jaki to pociąga wniosek? Powszechnie zdajemy sobie sprawę, że projekt suponuje projektanta, natomiast czysty przypadek nie jest czynnikiem konstruktywnym. A ponieważ informacja i ład zawsze mają naturalną skłonność do zaniku, to skąd się wzięły wszystkie te informacje, które uczyniły świat przyrody czymś tak szczególnym?
Artykuł lansuje więc ten typ argumentacji, który sprzyja koncepcji specjalnego stworzenia.
Grzegorz Kaszyński
Przypisy
Źródło: Na Początku..., marzec-kwiecień 2000, nr 3-4 (127-128), s. 122-124. Uwaga red.: Pan Grzegorz Kaszyński należy do Organizacji Świadków Jehowy i nie jest członkiem Polskiego Towarzystwa Kreacjonistycznego.