Dziwny świat pasożytów
Obserwacja wielu przejawów życia wywołuje nasze tzw. pozytywne zdumienie: zwierzęta budujące niezwykłe konstrukcje, strategie przetrwania organizmów, bakterie wymieniające sygnały chemiczne z wyższymi organizmami, złożone zjawiska zachodzące na poziomie komórki, precyzja szlaków metabolicznych...
Istnieje jednak wiele przykładów zjawisk w świecie przyrody, które rażą i zastanawiają. Jednym z nich jest pasożytnictwo będące dość powszechną formą interakcji między gatunkami.
W kontrowersji ewolucjonizm-kreacjonizm istnieje tendencja do ilustrowania ideologicznej warstwy sporu przykładami z życia pasożytów. Często usłyszeć można od rzeczników zasady przypadku: Czy owe drastyczne strategie życiowe organizmów projektuje dobrotliwa ręka Stwórcy?... Czy istnienie pasożytów nie potwierdza działania ślepych, bezwzględnych procesów, których jedynym wyznacznikiem jest przeżycie najbardziej przystosowanych?
Powstaje jednak pytanie: czy fakt istnienia pasożytnictwa wnosi cokolwiek do sporu o pochodzenie żywych organizmów? Opis zjawiska, a nawet teorie dotyczące genezy pasożytnictwa nie stanowią potwierdzenia żadnej z wersji. Interpretacja faktu istnienia pasożytnictwa może mieć charakter ateistyczno-ewolucyjny, jak również może być spójna z poglądami ludzi wierzących w stworzenie świata przez Istotę Nadprzyrodzoną.
Opis pasożytnictwa z biologicznego punktu widzenia nie koliduje z poglądami kreacjonistycznymi. Wynika to z dwóch przyczyn:
1. Według obecnego poglądu pasożyty powstały z organizmów wolno żyjących. Wtórność strategii pasożytniczej czyni bezprzedmiotowym spór o "jakość" stworzeń pasożytujących.
2. Tworzenie się adaptacji do pasożytniczego trybu życia w trakcie funkcjonowania biosfery nastąpiło na drodze zmian o charakterze mikroewolucyjnym, czego przecież nie neguje współczesny kreacjonizm, wskazując na częste przechodzenie, a tym samym ciągłość form w obrębie gatunku, rodzaju lub rodziny (jak wiadomo, dobór rangi taksonomicznej jest arbitralny).
Krótkie omówienie aktualnych poglądów na genezę pasożytnictwa oraz zmian w spojrzeniu na jego naturę pozwoli rozwinąć powyższe tezy.
Wtórność strategii pasożytniczej
Przyjmuje się, że pasożytnictwo jest zjawiskiem polifiletycznym, powstałym niezależnie w różnych grupach systematycznych. W niektórych z nich parazyty (pasożyty) stanowią zwarte grupy, w innych są to pojedyncze gatunki na tle licznych gatunków wolno żyjących. Pasożytowanie u żywicieli z odległych grup systematycznych wskazuje nawet, że w tej samej grupie przejście do pasożytniczego trybu życia mogło następować kilkakrotnie w różnym czasie (np. pierwotniaki pasożytują u nieomal wszystkich zwierząt). Ogólnie stwierdzić można, że na omawiany styl życia przechodziły głównie bezkręgowce. Na tej podstawie wnioskuje się, że niższy stopień organizacji ułatwia przejście do pasożytowania, a specjalizacja budowy raczej je utrudnia. Oczywiście istnieją także inne czynniki utrudniające taki proces, np. posiadanie szkieletu zewnętrznego lub wewnętrznego. Przyjmuje się również, że organizmy przechodzące na pasożytniczy tryb życia wywodzą się z grup o dużej plastyczności, umożliwiającej wykorzystanie różnych warunków środowiska oraz "nadążanie" za zmiennym środowiskiem tworzonym przez żywiciela.
Mikroewolucyjny charakter zmian
Pasożytnictwo wiąże się z wytworzeniem licznych przystosowań umożliwiających skolonizowanie nowego środowiska, jakim stał się dla pasożyta organizm żywiciela. Obejmują one zmiany morfologiczne (modyfikacje kształtu ciała, narządów i układów), zmiany fizjologiczne oraz zmiany w biologii (specyficzne strategie rozmnażania i cykle rozwojowe). U robaków płaskich specjalizacją do życia w przewodzie pokarmowym jest np. modyfikacja kształtu ciała, różne narządy czepne, właściwości powłok ciała, modyfikacja układów, w tym rozbudowa układu rozrodczego. Część przystosowań ma charakter regresu — uproszczeń w budowie, np. u płazińców redukcja dotyczy układu pokarmowego (z wyjątkiem przywr), narządów zmysłów, ubarwienia ciała.
Za bodźce działające w kierunku ewolucji ku pasożytnictwu traktuje się zdobywanie pokarmu, szukanie ochrony, przypadek i odpowiednie okoliczności.
W przypadku pasożytnictwa zewnętrznego rozważane są dwie drogi. Jedna wiedzie od mikrodrapieżnictwa przez pasożytnictwo czasowe do stacjonarnego. W trakcie tych zmian kontakt żywiciel-potencjalny pasożyt zacieśniał się i wydłużał. Ten kierunek zmian ilustrowany jest przez zestawienie komarów, niektórych muchówek, pcheł i wszy, u których zaobserwować można coraz większe uzależnienie od żywiciela. Druga droga wiedzie od osiedlania się mniejszych zwierząt na powierzchni ciała innych organizmów. Początkowo były one komensalami odżywiającymi się "resztkami ze stołu" (komensalizm jest formą współżycia gatunków, w której jeden gatunek zyskuje, a drugi nic nie traci). Przechodzenie do pasożytnictwa osiadłych zwierząt nastąpiło prawdopodobnie w związku z wykorzystywaniem przez nie wydzieliny gruczołów skórnych, złuszczającego się naskórka itp. gospodarza.
Pasożytnictwo wewnętrzne jest wyprowadzane z kolei z biernego dostawania się przyszłych pasożytów drogą pokarmową do wnętrza przyszłego żywiciela.
Na przyczyny powstawania pasożytnictwa warto spojrzeć również od strony ekologicznej.
Ekologiczny charakter przemian
Istotnym dla naszych rozważań elementem jest fakt zmiany dotychczasowej niszy ekologicznej, czyli zbioru cech gatunku pozwalających na pobranie zasobów, uniknięcie niebezpieczeństw i skuteczną konkurencję wraz ze zbiorem potrzeb tego organizmu. W tym ujęciu pasożyty to pierwotnie wolno żyjące organizmy, które zajęły bardzo specyficzną niszę — jej częścią stał się inny organizm. Organizm ten zaczął stanowić dla nich źródło pokarmu, kryjówkę, nowe środowisko życia. Od niego, w przypadku pasożytnictwa obligatoryjnego, pasożyty uzależniły się metabolicznie i za jego pośrednictwem zaczęły regulować swój związek z otoczeniem.
Przyczyny zmian niszy ekologicznej
Dlaczego jednak organizmy zmieniają swoje dotychczasowe nisze ekologiczne? Drugie pytanie może być natomiast takie: dlaczego nowe nisze są możliwe do zajęcia?
Zmiana niszy ekologicznej jest zjawiskiem powszechnym i zachodzi często w ciągu życia osobnika: sezonowo lub w trakcie jego rozwoju. Dzięki temu zjawisku możliwa jest koegzystencja gatunków o zbliżonych wymaganiach. Zmniejsza ono również rozmiary konkurencji w obrębie gatunku. Zmiana niszy ekologicznej w wielu przypadkach wiąże się z rozszczepieniem drobnych cech organizmów (morfologicznych, fizjologicznych, behawioralnych), co prowadzi do nieco innego wykorzystywania zasobów, np. wiele ptaków owadożernych żyjących w koronie tego samego drzewa nie wchodzi sobie w drogę z powodu różnic w sposobie żerowania (ich nisze ekologiczne różnią się, choć odżywiają się pokarmem tego samego typu). Z tego samego powodu w mieszanym lesie rośnie kilka gatunków drzew realizujących nieco inaczej swoje zapotrzebowanie na światło, wodę i substancje mineralne.
Zmiana niszy może być również wywołana pogorszeniem dotychczasowych warunków bytowania lub silną konkurencją, np. pojawienie się organizmów odżywiających się tym samym pokarmem prowadzi do zmniejszenia się zasobów. Czasem organizm znajdzie się w nowym układzie w związku z emigracją. Przykładem tego ostatniego jest osiedlanie się w mieście wielu dotychczasowych mieszkańców lasów, łąk i pól związane z kurczeniem się ich pierwotnych siedlisk. Do ostatniego zjawiska wydajnie przyczynia się człowiek.
Utrata elementu niszy jako możliwa przyczyna przejścia na strategię pasożytniczą
Pasożyty zdają się być przykładem skrajnego przejścia w niszę bardzo odbiegającą od pierwotnie zajmowanej. Nie zawsze jednak prowadzi to do krańcowej formy eksploatacji. Pewną ilustracją takiej zmiany może być pasożytnictwo gniazdowe i lęgowe występujące u kukułek. Warto tu nadmienić, że w obrębie rodziny kukułkowatych pasożytuje tylko część — 50 na 127 (130) gatunków. U niektórych gatunków, np. kukułki amerykańskiej, występuje pasożytnictwo tylko w przypadku utraty gniazda (ma ono stosunkowo słabą konstrukcję). Po podrzuceniu jaj do cudzego gniazda kukułka amerykańska nie opuszcza ich, bierze udział w ich wysiadywaniu, a po wykluciu zajmuje się wraz z prawowitym właścicielem wychowaniem potomstwa. U innych stale pasożytujących gatunków przetrwały zachowania właściwe ptakom budującym gniazda. Gromadzą one materiały na jego budowę (choć go nie budują), samce symbolicznie lub prawdziwie karmią samice, a nawet występuje karmienie piskląt po opuszczeniu przez nie gniazda przybranych rodziców. Jeszcze inaczej jest u kukułki europejskiej. Pozostawia ona złożone jaja "na łasce" nowych rodziców, niszcząc jaja wykorzystywanego gatunku. Występuje tu również ostra konkurencja "na zabój" między wyklutą kukułką a "prawowitymi" pisklętami, które są usuwane przez nią z gniazda.
Przejście na pasożytniczy sposób rozmnażania kukułek europejskich wiąże się wg jednej teorii z ekologią odżywiania się. Owadożerne prakukułki pierwotnie żyły w wilgotnych lasach. Ekspansja małych ptaków śpiewających, które lepiej chwytały owady (mniejsza masa, inna budowa korpusu i in.) zmusiła kukułki do zmiany menu na inny, pogardzany przez mniejsze ptaki pokarm. Były to owłosione owady i ich larwy, często wydzielające substancje toksyczne. Taki pokarm kukułki spożywają obecnie. Dorosłe osobniki poradziły sobie z parzącymi, niestrawnymi włoskami, pisklęta jednak nie były w stanie sprostać tej zmianie pokarmu. Konsekwencją tego mogła być zmiana strategii rozwoju.
Zachowania kukułek ilustrują wtórny charakter zjawiska pasożytnictwa, jego związek z czynnikami zakłócającymi bytowanie organizmu w dotychczasowym środowisku oraz różne, odrębne możliwości zapełnienia powstałej luki.
Względność eksploatacyjnego charakteru pasożytnictwa
Przykłady pasożytnictwa ujawniają inne, zaskakujące aspekty tej interakcji międzygatunkowej.
Ptaki kacyki (Scaphidura oryzivora) żyjące w Panamie są pasożytami gniazdowymi. Ich gospodarzami są m.in. oropendole kasztanowogłowe (Psarocolius wagleri). W różnych koloniach stwierdzono odmienne zachowanie oropendoli, które w pewnych okolicznościach agresywnie odpędzają kacyki, a w innych pozwalają im podrzucać jaja. Wyklute pisklę kacyka pomaga przetrwać pisklętom oropendoli. Okazuje się bowiem, że młode kacyki iskając swoich przybranych braci, usuwają pasożytnicze larwy gzów i w ten sposób zmniejszają śmiertelność oropendoli. Dlaczego zatem w innych koloniach podrzucanie jaj nie wchodzi w rachubę? Okazuje się, że oropendole żyją tam w pobliżu gatunku os utrudniających dostęp gzów do piskląt. Nie potrzebują więc pomocy kacyków.
Przykład ten, po pierwsze, wskazuje na paradoks: względność w niektórych przypadkach pojęć pasożytnictwo-mutualizm i możliwość przemieszczania się tych relacji. Z drugiej strony zahacza on o drugie, zadane wcześniej pytanie:
Dlaczego nowe nisze ekologiczne są dostępne dla pasożytów?
Z pewnych przyczyn wiele organizmów stwarza dogodne warunki do kolonizacji ich gniazd, skóry, przewodu pokarmowego... Oczywiście są to przyczyny bardzo złożone, często należące do odrębnych kategorii zjawisk, często nie potrafimy ich określić. Trudno bowiem twierdzić, że wszystkie związki pasożyt-żywiciel wynikają z jakichś korzyści równoważących wyrządzane szkody.
Niemniej jednak warto dostrzec i tę stronę problemu. Związek ten może prowadzić z czasem do zwiększenia odporności ofiary lub osłabienia szkodliwości pasożyta. Na tej drodze może dojść do niezauważalnych strat żywiciela (komensalizm), czy wręcz do mutualizmu — czyli wzajemnych korzyści dwóch stron i wiążącego się z tym wzajemnego uzależnienia (np. rola bakterii jelitowych w przewodach pokarmowych zwierząt). Proces łagodzenia antagonistycznych stosunków pasożyt-ofiara jest zjawiskiem stosunkowo częstym.
Co jednak można powiedzieć o ewidentnych zmianach patologicznych spowodowanych przez pasożyty — choćby skutki działania płazińców i obleńców?
Nie każde połknięte jajo pasożyta rozwija się w organizmie. Zależy to od wielu czynników, w tym od kondycji ofiary, sprawności mechanizmów immunologicznych... Można zaryzykować stwierdzenie, że nie byłoby pasożytów, gdyby organizmy miały sprawne systemy eliminujące intruzów.
Dlaczego jednak ich nie mają? Dlaczego na świecie istnieją choroby? Dlaczego na świecie istnieją pasożyty?
Czy ateistyczno-ewolucyjna wersja świata odpowiada na te pytania? Tak. Według niej świat po prostu taki jest, był i będzie, dopóki będzie... W przyrodzie nie ma etyki, a we Wszechświecie nie ma Boga. Gdyby był, świat wyglądałby inaczej. Istnieją tylko ślepe siły odmierzane sukcesem rozrodczym. Nieważne jaką drogą — czy przy pomocy współpracy, czy na drodze agresywnej eksploatacji. Życie to wędrówka znikąd donikąd. To wszystko.
Ale i na płaszczyźnie religijnej znajdziemy zadowalającą odpowiedź na te pytania. W przyrodzie dzieje się wiele złych rzeczy. Niektóre są rzeczywiście złe, innych możemy po prostu do końca nie rozumieć. Nie oznacza to jednak, że świat zawsze był właśnie taki. Nie znaczy to również, że świat kiedyś będzie taki, jak obecnie. Według chrześcijańskiej koncepcji wiadomo, skąd wzięło się teraźniejsze zło. Bóg nie stworzył złego świata. Obserwacja i opis zjawisk eksploatacji w świecie przyrody nie obalają naszej wizji świata i w żaden sposób nie rozstrzygają, czy świat został stworzony przez Boga, czy powstał samorzutnie.
To jest odrębne zagadnienie.
Nie powinno się więc zawłaszczać biologii dla podpierania światopoglądu chaosu i bezcelowości.
Joanna Kaliszczyk
Przypisy
Źródło: Na Początku... styczeń-marzec 2001, nr 1-3 (138-140), s. 34-41.
1. Indykiewicz J., 1989: Ewolucja pasożytnictwa gniazdowego i lęgowego wśród ptaków. Wszechświat, 10, 215-218.
2. Niewiadomska K. i in., 1981: Zarys parazytologii ogólnej. PWN, Warszawa.
3. Weiner J., 1999: Życie i ewolucja biosfery. PWN, Warszawa.