Nigel Bunyan and P.J. Bonthrone, Bishop calls for new check on Creation school, The Daily Telegraph March 15, 2002, Friday, Pg. 08.
Michael Turnbull, biskup Durhamu, wezwał wczoraj [14 marca 2002] Ofsted do przeprowadzenia nowej inspekcji kontrowersyjnej szkoły chrześcijańskiej, której ewangelikalni nauczyciele zostali oskarżeni o indoktrynowanie uczniów jedynie biblijnym ujęciem stworzenia. Duchowny wysoko ocenił osiągnięcia szkolne Emmanuel City Technology College w Gateshead i wątpił, czy w jego programie szkolnym znalazł się taki fundamentalistyczny pogląd, ale uznał, że obiektywna ponowna inspekcja byłaby korzystna:
Uważam, że kreacjonizm i darwinizm nie są niezgodne i że można przedstawić dzieciom wiele teorii stworzenia. Na tym polega dobra edukacja. Nie martwię się praniem mózgu. Dobre wyniki tej szkoły wskazują, że uczniów uczy się tam myśleć.
Interwencja biskupa nastąpiła po tym, jak grupa uczonych wezwała Ofsted do inspekcji tej utrzymywanej przez państwo szkoły, gdyż 960 uczniów naucza się tam „śmiesznych fałszów”. Premier Tony Blair wypowiadając się w parlamencie pochwalił wkład szkoły do różnorodności w systemie szkolnym Wielkiej Brytanii i uznał doniesienia o promowaniu w niej kreacjonizmu za nieco przesadzone.
Emmanuel College, w którym uczą się dzieci od 11 do 19 roku życia, został założony przy użyciu funduszy prywatnych w 1990, ale codzienne wydatki pokrywane są przez państwo.
Ateistyczny uczony, prof. Richard Dawkins z Uniwersytetu w Oksfordzie, przyznał wczoraj [14 marca 2002], że College Emmanuela ma bardzo dobre wyniki w nauce. „Myślę tylko, że inspektorzy przeoczyli albo nie ujawnili, co się dzieje podczas nauczania nauk przyrodniczych. Napisałem do Ofstedu, i nie tylko ja, prosząc, by ponownie zbadano tę szkołę”.
Według prof. Dawkinsa nauczyciele w tej szkole mają kwestionować wszystkie wzmianki w podręcznikach odnoszące się do wydarzeń, które miały miejsce miliony czy miliardy lat temu. „Ci ludzie nauczają, że Ziemia liczy sobie tylko kilka tysięcy lat. Dzieci naucza się śmiesznych fałszów. Nie jest to sprawa jednego stanowiska naukowego naprzeciw innego stanowiska naukowego. Nie istnieje stanowisko naukowe, które stwierdza, że Ziemia liczy sobie kilka tysięcy lat”.
Ale Nigel McQuoid, kierownik szkoły, bronił jej programu. Uczniów nie zmusza się do przyjmowania religii. Przedstawia im się tylko poglądy obu stron sporu w sprawie ewolucji pozwalając, by podejmowali sami decyzje na podstawie znajomości sprawy. McQuoid dodał, że należy badać, co mówi nauka. Jego zdaniem wierzący mają prawo pytać, czy ich wiara ma jakiekolwiek poparcie empiryczne. A przedstawianie uczniom obu stron nie jest dla nich nieszczęściem. Wg McQuoida jego szkołę oskarża się o religijną indoktrynacją, ale zarzut ten jest niesłuszny, gdyż 75% nauczycieli w tej szkole nie wierzy w Boga.
Autorzy artykułu przytaczają też definicję kreacjonizmu, w tym kreacjonizmu młodej i starej Ziemi, z Oxford Dictionary of the Christian Church. Niestety, obie definicje są w mniejszym lub większym stopniu wadliwe. Kreacjoniści młodej Ziemi mają wierzyć w dosłowny opis z Księgi Rodzaju: że Bóg stworzył Wszechświat w sześć dni (jest to definicja kreacjonizmu młodej Ziemi, ale tylko w wersji biblijnej; oprócz niej istnieje też wersja naukowego kreacjonizmu młodej Ziemi). Natomiast kreacjoniści starej Ziemi mają twierdzić, że Bóg stworzył Wszechświat metodami ewolucyjnymi. Ta definicja z kolei jest kompletnym nieporozumieniem. Tak twierdzą teistyczni ewolucjoniści, ale nie kreacjoniści starej Ziemi. Ci ostatni (podobnie zresztą jak kreacjoniści młodej Ziemi) z procesów ewolucyjnych uznają jedynie te, które nazywa się mikroewolucją i odrzucają, by mikroewolucją można było wyjaśnić pojawianie się nowych planów budowy ciała organizmów żywych. Istotna różnica między kreacjonistami młodej i starej Ziemi polega na tym, że ci pierwsi komasują akty stwórcze Boga do krótkiego okresu na początku istnienia Wszechświata uznając przy tym, że istnieje on względnie krótko, a ci drudzy akceptując tradycyjne datowania Wszechświata i Ziemi akty stwórcze Boga oddzielają długimi okresami, w czasie których Bóg nie działał.
Nauczanie kreacjonizmu w szkołach angielskich nie jest nielegalne, przypomniała rzeczniczka Wydziału Edukacji i Umiejętności Ofstedu. Ale lekcje nauk przyrodniczych w College'u Emmanuela są jej zdaniem dobrze prowadzone. Raport Ofstedu na temat tej szkoły stwierdzał, że rodzicom szczególnie podobał się fakt, iż wartościom chrześcijańskim nadano tam zasadnicze znaczenie. Rzeczniczka powiedziała, że nie ma żadnych planów, by ponownie przeprowadzać inspekcję szkoły.
Mieczysław Pajewski
Przypisy
Źródło: Na Początku... marzec-kwiecień 2002, nr 3-4 (153-154), s. 122-125.