Ewolucja śmiechu (warta)
Ewolucjoniści grupują gatunki w oparciu o wzorzec podobieństw, sądząc, że wzorzec ten wynika ze wspólnoty pochodzenia. Następnie znajdują oni kolejne podobieństwo i obwieszczają triumfalnie, że w takim razie musiało ono wyewoluować. Ta logika jest całkiem zabawna, poza tym, że darwiniści traktują ją śmiertelnie poważnie. Oto kolejny przykład.
Darwiniści doszli niedawno do wniosku, że śmiech wyewoluował u wspólnego przodka małp i ludzi. Skąd to przypuszczenie? To proste jak drut: najpierw łaskotali oni 22 małpy i troje ludzi (tak, tak, to wszystko za pieniądze podatników). Następnie znaleźli pewne podobieństwa w reakcjach. Jak donosi BBC: "Ponieważ dźwięk małp najbliżej z nami spokrewnionych najbardziej przypominał analizę śmiechu, badacze wierzą, że jest to dowód ewolucyjnego pochodzenia śmiechu, który następnie uległ adaptacji do jego form obserwowanych u współczesnych gatunków". [1]
Śmiać się, czy płakać?
Michał Ostrowski---------------------------------------------------
Przypisy:
1. Tickled apes yield laughter clue. BBC News, Science and Environment, 4 June 2009.