"Sędziwe czaszki z Etiopii wydłużają historię H.Sap" (2005)
http://www.racjonalista.pl/index.php/s,38/t,3495
Sędziwe czaszki z Etiopii wydłużają historię H.Sap (21-02-2005)
Sensacja antropologiczna? Człowiek rozumny żył w Afryce już przed 200 tys. lat. Dowodzą tego nowe, precyzyjne datowania dwóch czaszek znalezionych wiele lat temu w południowej Etiopii.
Ten wynik przesuwa wiek najstarszych znanych szczątków przedstawicieli naszego gatunku o kilkadziesiąt tysięcy lat wstecz. Autorami badań, które zakończyły się tak niespodziewanym rezultatem, są dwaj geolodzy - Australijczyk Ian McDougall i Amerykanin Francis Brown.
To starzy wyjadacze, którzy datowaniem kości praludzi odkrywanych w różnych miejscach Afryki Wschodniej zajmują się od ponad ćwierć wieku. Stale współpracują z małżeństwem słynnych kenijskich antropologów - Richardem i Meave Leakeyami. Wraz z nimi ustalili wiek wielu znalezisk, o którym w ostatnich latach rozpisywały się media.
Mało ludzi, dużo kości
Tym razem McDougall i Brown sięgnęli po dwie czaszki, które Richard Leakey i jego towarzysze znaleźli podczas wyprawy zorganizowanej w 1967 roku do doliny rzeki Omo. Bierze ona początek w górach Etiopii i płynie na południe, uchodząc do Jeziora Turkana położonego już na terenie Kenii.
To jeden z mniej dostępnych zakątków tej części Afryki. Z tego powodu jest niemal niezamieszkany. Choć spotkanie żywego człowieka graniczy dziś z cudem (a jeśli już do tego dochodzi, zwykle jest to przedstawiciel jednego z wojowniczych plemion żyjących w okolicy), to wychodnie skalne na krawędziach doliny Omo są skarbnicą kości wymarłych członków ludzkiej rodziny - od najstarszych australopiteków, które lokują się jeszcze pomiędzy małpami a ludźmi, po naszych praprzodków z gatunku Homo sapiens.
Bogactwo ludzkich kości od dawna ściąga do Omo antropologów. Nie ma roku, by w dolinie nie pracowała jakaś ekipa uczonych próbujących odtworzyć historię ewolucji człowieka. Jadą tu przez parę dni samochodami terenowymi (łatwiejsza wersja dojazdu to mały samolot), rozbijają namioty i przez wiele tygodni pracują w upale, pochylając się nad każdą znalezioną w warstwach skalnych kosteczką - czy to ludzką, czy zwierzęcą. Francis Brown czyni tak już od połowy lat 60., McDougall dołączył do niego pod koniec lat 70.
Podejrzane muszelki
Czaszki, które wyprawa Leakeya znalazła w 1967 roku, nazwano Omo I i Omo II. Pierwsza leżała na wschodnim brzegu rzeki, druga na zachodnim - w odległości około 2,5 km od pierwszej. Nie były kompletne. Osobnikowi Omo I brakowało części twarzy, za to wokół leżały fragmenty jego szkieletu - kawałki miednicy, nóg, ramion i stopy. Z osobnika Omo II przetrwało jeszcze mniej - jedynie góra i tył mózgoczaszki.
Mimo tak skąpego materiału badacze nie mieli żadnych wątpliwości. Bez wahania uznali, że oba znaleziska należą do wczesnej odmiany Homo sapiens. Jednak Omo I uznano za osobnika nieco bardziej nowoczesnego pod względem budowy, w porównaniu z jego kuzynem z drugiej strony rzeki. Wiek znalezisk określono wówczas na blisko 130 tys. lat, co było nie lada sensacją, jako że najstarsze kości Homo sapiens znane wtedy antropologom były aż dwukrotnie młodsze.
Niemal od razu pojawiły się wątpliwości, czy aby na pewno wynik datowania jest dobry. Wielu powątpiewało w jego precyzję, zwracając uwagę, że wykonano je niezbyt dokładną metodą polegającą na określeniu wieku muszelek ostrygowych znalezionych w warstwach skalnych w pobliżu czaszek. Właśnie to "w pobliżu" nie podobało się krytykom. Powstanie dwóch warstw skalnych - jednej z muszelkami, drugiej z czaszkami, nawet jeśli obecnie leżą blisko siebie, mogły dzielić nawet dziesiątki tysięcy lat - sugerowali niektórzy.
Potas zmienia się w argon
Trzydzieści lat później McDougall i Brown postanowili postawić kropkę nad i. Z takim zamiarem pojawili się nad Omo w 1999 roku. Towarzyszył im antropolog John Fleagle i kilkoro asystentów. Ta zgrana ekipa rozbijała obozowisko nad etiopską rzeką jeszcze trzykrotnie - w latach: 2001, 2002 i 2003. Wyniki ich poszukiwań i analiz publikuje dziś "Nature".
Było im łatwiej niż poprzednikom. W ciągu trzech dekad metody datowania warstw geologicznych zyskały bowiem znacznie na precyzji. NIektóre stały się tak dokładne, że moment powstania skały można teraz określić, mając w ręku - jak McDougall i Brown - kryształki skaleni o średnicy mniejszej niż 1 milimetr.
Skalenie to rozpowszechnione na Ziemi minerały, z których zbudowane są m.in. skały wulkaniczne. Ważnym składnikiem wielu skaleni jest potas, w tym jego promieniotwórcza odmiana 40K, która stopniowo przekształca się w gaz szlachetny - argon. Znając szybkość tej przemiany (tzw. połowiczny czas rozpadu) oraz obecną zawartość argonu w skale, można określić jej wiek z dokładnością do kilku tysięcy lat.
Wiadomość w pumeksie
W iłach, mułach i piaskach, które rzeka Omo akumuluje od milionów lat, jest mnóstwo takich warstewek skał wulkanicznych zbudowanych ze skaleni wzbogaconych potasem. To efekt aktywności licznych wulkanów, które regularnie, choć niezbyt często (średnio raz na parę tysięcy lat) wybuchają na Wyżynie Abisyńskiej i sąsiedniej Wyżynie Somalijskiej. Oba te górskie płaskowyże są rozdzielone Rowem Afrykańskim - wielką rysą w skorupie ziemskiej, wzdłuż której pęka Czarny Ląd.
Po każdej erupcji któregoś z etiopskich olbrzymów wyrzucony w powietrze materiał wulkaniczny - pyły, okruchy skalne - opadał na powierzchnię gleby, z której był następnie zmywany przez obfite wody deszczowe. W ten sposób trafiał do dolin rzecznych, gdzie odkładał się w postaci wyraźnych warstewek. McDougall i Brown zainteresowali się dwiema takimi warstewkami zbudowanymi głównie z porowatych pumeksów. Chodziło o te poziomy, pomiędzy którymi znajdowały się czaszki wytropione przez wyprawę Leakeya. Mierząc ilość potasu i argonu w próbkach skaleni, geolodzy określili wiek powstania dolnej warstwy pumaksów na ok. 196 tys. lat, zaś górnej - na 104 tys. lat.
- Kości ludzkie tkwiły tylko trzy metry powyżej starszego poziomu skał wulkanicznych i aż 50 metrów poniżej młodszego. Jest więc niemal pewne, że znalazły się tam wkrótce po tym, jak w dolinie Omo osadziła się starsza warstwa pumeksów. Według naszych kalkulacji obie czaszki, choć różnią się trochę wyglądem, pochodzą z tego samego okresu. Mają po około 195 tys. lat, przy błędzie pomiaru wynoszącym 5 tys. lat - mówi Francis Brown.
Afrykański rodowód
W czasach, gdy pierwsi znani nam przedstawiciele Homo sapiens przechadzali się doliną Omo, panował tu wilgotny, monsunowy klimat, a rzeką płynęły olbrzymie ilości wody, która stopniowo wypełniała Jezioro Turkana. Miało ono znacznie wyższy poziom, było też o wiele większe.
Obliczenia geologów to silne wsparcie dla hipotezy zwanej "Out of Africa" (Wyjście z Afryki), zgodnie z którą wszyscy wywodzimy się z niewielkiej grupy ludzi zamieszkujących dawno temu kontynent afrykański. Do takiego wniosku doszli jeszcze w latach 80. biolodzy molekularni z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley po porównaniu tysięcy próbek DNA, które pobrali od ludzi z różnych zakątków planety. Z tej analizy wynikało, że pierwszy Homo sapiens żył w Afryce od 100 tys. do 200 tys. lat temu. - Wygląda na to, że bliższa prawdy jest ta druga data. Jak widać, jesteśmy już dość starym gatunkiem - zauważa Brown.
[Źródło: Andrzej Hołdys, gazeta.pl] Dodał(a): MA