Ks. Andrzej Luter, "Prawda nauki i wiary" (2004)
"Tygodnik Powszechny" 2004-06-13; http://tygodnik.onet.pl/1563,1169205,1,dzial.html
Prawda nauki i wiary
Chrześcijaństwo wobec ewolucji: książka ks. Marka Słomki
Kontrowersje wokół ewolucjonizmu niosą wiele filozoficznych pytań o miejsce
człowieka w przyrodzie czy możliwość uzgodnienia przyrodniczej i
teologicznej wersji prehistorii gatunku ludzkiego. Ks. Marek Słomka
spróbował na nie odpowiedzieć, inspirując się nauczaniem Jana Pawła II.
Problematykę tę Papież podjął 22 października 1996 r. w słynnym przesłaniu
do Papieskiej Akademii Nauk, które spotkało się z żywą reakcją ze strony
środowisk przyrodniczych. Refleksja nad jego treścią wydaje się pożyteczna
tym bardziej, że zarówno w Polsce, jak i zagranicą nadal spotkać można
negację ewolucjonizmu uzasadnianą odwołaniem do teizmu chrześcijańskiego.
Niektórzy autorzy usiłują łączyć myśl chrześcijańską z kreacjonizmem
fundamentalistycznym.
Abp Józef Życiński we wstępie do książki napisał: “W kulturze współczesnych rozdarć i głębokich konfliktów nie musi istnieć konflikt między nauką i wiarą, jeśli powędrujemy papieskim szlakiem, pytając, jak rozumieć Pismo Święte i jak traktować nowe teorie przyrodnicze. (...) Nauki przyrodnicze rozwinęły się w kręgu wpływów kultury chrześcijańskiej. Nie wolno lekceważyć ich wyników; przypominałoby to bowiem zakopywanie talentów otrzymanych od Boga. Trzeba natomiast szukać harmonijnego trudnego zespolenia prawdy nauki i wiary”.
Ks. Słomka analizuje teorię ewolucyjnej genezy człowieka w perspektywie nauczania Jana Pawła II z uwzględnieniem głównych współczesnych kontrowersji filozoficznych, zarówno tych, w których - przynajmniej implicite - rozwija się meritum papieskiego przesłania, jak i tych, które nauczanie to podważają.
Ewolucja to fakt, teoria czy paradygmat? - pyta młody lubelski filozof, od razu przypominając papieskie przesłanie: “teoria ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą”. Dzięki odkryciom biologii molekularnej realne stało się na przykład odtworzenie historii wszystkich znanych przejawów życia począwszy od podstawowych mikroorganizmów sprzed 3,5 miliardów lat aż do tych roślin czy zwierząt, które zwyciężając w walce o byt nie wyginęły do dziś.
Ks. Słomka pokazuje, że przesłanie z 1996 r. stanowi przejaw dialogu prowadzonego przez Jana Pawła II zarówno ze światem nauki, jak i filozofii współczesnej. Na podstawie encykliki “Fides et ratio” oraz listu do o. George’a Coyne’a, napisanego z racji 300-lecia opublikowania “Principiów” Newtona, dowodzi, że zdaniem Papieża nie należy tworzyć konfliktu między ewolucjonizmem a myślą chrześcijańską, gdyż tłumaczenia rozwijane przez nie mogą być nie tylko wzajemnie spójne, lecz również komplementarne w odkrywaniu różnych aspektów prawdy o powstaniu człowieka.
Zastanawiając się nad metodologicznym statusem ewolucjonizmu chrześcijańskiego autor ukazał całe spektrum możliwości interpretacyjnych, którego granice wyznacza z jednej strony fundamentalistyczny kreacjonizm, z drugiej zaś naturalizm ontologiczny. Pierwsza skrajność, czyli kreacjonistyczna negacja ewolucji uwarunkowana jest historycznie, nie zaś merytorycznie. Przykładem skrajnej negacji są poglądy z kręgu prof. Macieja Giertycha, który twierdzi, że ewolucja to tylko teoria naukowa, która wymaga udowodnienia. Pisze także, że “faktem jest stworzenie ex nihilo, faktem, bo mamy na to gwarancje ze źródła nadprzyrodzonego”. W takim ujęciu naukowe poszukiwanie wyjaśnienia powstania świata żywego jawi się jako przejaw walki z Bogiem, z religią i z prawdą objawioną.
Odwoływanie się do opozycji między biblijnym a przyrodniczym obrazem powstania człowieka byłoby uzasadnione - pisze Słomka - gdybyśmy Pismo Święte traktowali jako źródło wiedzy o rozwoju przyrody. Istnieją jednak liczne dokumenty papieskie, które wykluczają taką możliwość, podkreślając jednocześnie, że nowa nauka, jej metody oraz prawo wolności poszukiwań zmuszają teologów do rewizji kryteriów odczytywania Biblii. Co więcej, przestrzegania domaga się zasada autonomii poszczególnych dziedzin poznania.
Druga skrajność to naturalizm ontologiczny. Zgodnie z jego radykalną wersją, nie istnieją (i nie mogą istnieć) obiekty oraz zdarzenia niedostępne dla badań przyrodniczych. Konsekwentnie cała rzeczywistość może być poznana przy zastosowaniu jednego typu badań. Wedle Słomki tego rodzaju deklaracje zawierają mocne tezy metafizyczne, które prowadzą do tłumaczeń pozornych, wychodzących daleko poza granice wyznaczone dla nauk przyrodniczych. Słomka z erudycją i swadą dowodzi, że chrześcijańska koncepcja ewolucji, respektując metodologiczny naturalizm, uznaje stworzenie świata i człowieka przez Boga, akceptuje więc kreacjonizm. W tym duchu należy odczytywać dokumenty Jana Pawła II, który wyklucza jedynie model ewolucji oparty o naturalizm ontologiczny, jako kwestionujący podstawy godności osoby ludzkiej.
Trochę się obawiam, że laik, przeczytawszy w spisie treści tytuł trzeciego rozdziału: “Rola emergencji i superweniencji w ewolucyjnej interpretacji psychizmu ludzkiego”, może doznać szoku poznawczego albo wpaść w kompleksy. Uspokajam jednak: ks. Marek Słomka posługuje się w swojej książce nie tylko językiem hermetycznym. Zainteresowany czytelnik dowie się zatem w tym rozdziale między innymi, że “Bóg jest immanentnie obecny w prawach przyrody i nie należy poszukiwać Jego obecności w lukach wiedzy ani w nieciągłościach interpretacyjnych”.
W tym kontekście autor podejmuje problem względnej transcendencji kultury naszego gatunku wobec przyrody. Wymienia cechy kultury i świadomości człowieka podkreślane w nauczaniu Jana Pawła II, m.in.: doświadczenie wolności wyborów, refleksję metafizyczną, zdolność samoświadomości, etyczną wrażliwość sumienia, doświadczenie estetyczne czy religijne, myślenie abstrakcyjne wyrażane zarówno w matematyce, jak i w metafizyce itp. Papież nieustannie akcentuje rolę nauk nowożytnych w rozwoju człowieka oraz wagę altruizmu w ludzkich zachowaniach, które przez “bycie dla innych” transcendują biologiczne prawo walki o byt i ukazują bogatą rzeczywistość kultury, dzięki czemu możemy mówić o wyróżnionej roli człowieka w przyrodzie. Należy jednak podkreślić, że w świetle papieskich wypowiedzi człowiek pozostaje nadal elementem przyrody, podporządkowanym przez swą cielesność jej fizycznym i biologicznym prawom. Istotna jest zarówno biologiczna więź człowieka z resztą przyrody, jak i kulturowe otwarcie na wartości ponadprzyrodnicze.
Ks. Słomka twierdzi, że istnieją ważne racje uniemożliwiające pogodzenie stanowiska katolickiego z fundamentalizmem biblijnym; że nie da się współcześnie traktować ewolucjonizmu jako hipotezy, która zasługiwałaby na równy szacunek co interpretacje antyewolucyjne; że na miejsce tradycyjnych konfliktów i napięć między nauką i wiarą należy wprowadzić wizję interdyscyplinarnego dialogu, w którym oba typy poznania dopełniają się w poszukiwaniu integralnej prawdy o świecie.
Wnioski te znajdują potwierdzenie podczas spotkań Jana Pawła II ze światem nauki. Za żadnego pontyfikatu nie poświęcono tyle uwagi naukom przyrodniczym i filozofii. Rozprawa Słomki jest według opinii ks. prof. Michała Hellera “wartościowym wkładem do dyskusji na temat filozoficznych (i pośrednio teologicznych) implikacji teorii ewolucji. Stanowi ważny głos w debacie, jaka nieustannie toczy się wokół problemu stanowiska Kościoła wobec ewolucjonizmu”. Lektura godna polecenia, aczkolwiek - trzeba to podkreślić - wymagająca już pewnej wiedzy.
Ks. Marek Słomka, “Ewolucjonizm chrześcijański o pochodzeniu człowieka”, Lublin 2004, Wydawnictwo Archidiecezji Lubelskiej “Gaudium”.
Abp Józef Życiński we wstępie do książki napisał: “W kulturze współczesnych rozdarć i głębokich konfliktów nie musi istnieć konflikt między nauką i wiarą, jeśli powędrujemy papieskim szlakiem, pytając, jak rozumieć Pismo Święte i jak traktować nowe teorie przyrodnicze. (...) Nauki przyrodnicze rozwinęły się w kręgu wpływów kultury chrześcijańskiej. Nie wolno lekceważyć ich wyników; przypominałoby to bowiem zakopywanie talentów otrzymanych od Boga. Trzeba natomiast szukać harmonijnego trudnego zespolenia prawdy nauki i wiary”.
Ks. Słomka analizuje teorię ewolucyjnej genezy człowieka w perspektywie nauczania Jana Pawła II z uwzględnieniem głównych współczesnych kontrowersji filozoficznych, zarówno tych, w których - przynajmniej implicite - rozwija się meritum papieskiego przesłania, jak i tych, które nauczanie to podważają.
Ewolucja to fakt, teoria czy paradygmat? - pyta młody lubelski filozof, od razu przypominając papieskie przesłanie: “teoria ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą”. Dzięki odkryciom biologii molekularnej realne stało się na przykład odtworzenie historii wszystkich znanych przejawów życia począwszy od podstawowych mikroorganizmów sprzed 3,5 miliardów lat aż do tych roślin czy zwierząt, które zwyciężając w walce o byt nie wyginęły do dziś.
Ks. Słomka pokazuje, że przesłanie z 1996 r. stanowi przejaw dialogu prowadzonego przez Jana Pawła II zarówno ze światem nauki, jak i filozofii współczesnej. Na podstawie encykliki “Fides et ratio” oraz listu do o. George’a Coyne’a, napisanego z racji 300-lecia opublikowania “Principiów” Newtona, dowodzi, że zdaniem Papieża nie należy tworzyć konfliktu między ewolucjonizmem a myślą chrześcijańską, gdyż tłumaczenia rozwijane przez nie mogą być nie tylko wzajemnie spójne, lecz również komplementarne w odkrywaniu różnych aspektów prawdy o powstaniu człowieka.
Zastanawiając się nad metodologicznym statusem ewolucjonizmu chrześcijańskiego autor ukazał całe spektrum możliwości interpretacyjnych, którego granice wyznacza z jednej strony fundamentalistyczny kreacjonizm, z drugiej zaś naturalizm ontologiczny. Pierwsza skrajność, czyli kreacjonistyczna negacja ewolucji uwarunkowana jest historycznie, nie zaś merytorycznie. Przykładem skrajnej negacji są poglądy z kręgu prof. Macieja Giertycha, który twierdzi, że ewolucja to tylko teoria naukowa, która wymaga udowodnienia. Pisze także, że “faktem jest stworzenie ex nihilo, faktem, bo mamy na to gwarancje ze źródła nadprzyrodzonego”. W takim ujęciu naukowe poszukiwanie wyjaśnienia powstania świata żywego jawi się jako przejaw walki z Bogiem, z religią i z prawdą objawioną.
Odwoływanie się do opozycji między biblijnym a przyrodniczym obrazem powstania człowieka byłoby uzasadnione - pisze Słomka - gdybyśmy Pismo Święte traktowali jako źródło wiedzy o rozwoju przyrody. Istnieją jednak liczne dokumenty papieskie, które wykluczają taką możliwość, podkreślając jednocześnie, że nowa nauka, jej metody oraz prawo wolności poszukiwań zmuszają teologów do rewizji kryteriów odczytywania Biblii. Co więcej, przestrzegania domaga się zasada autonomii poszczególnych dziedzin poznania.
Druga skrajność to naturalizm ontologiczny. Zgodnie z jego radykalną wersją, nie istnieją (i nie mogą istnieć) obiekty oraz zdarzenia niedostępne dla badań przyrodniczych. Konsekwentnie cała rzeczywistość może być poznana przy zastosowaniu jednego typu badań. Wedle Słomki tego rodzaju deklaracje zawierają mocne tezy metafizyczne, które prowadzą do tłumaczeń pozornych, wychodzących daleko poza granice wyznaczone dla nauk przyrodniczych. Słomka z erudycją i swadą dowodzi, że chrześcijańska koncepcja ewolucji, respektując metodologiczny naturalizm, uznaje stworzenie świata i człowieka przez Boga, akceptuje więc kreacjonizm. W tym duchu należy odczytywać dokumenty Jana Pawła II, który wyklucza jedynie model ewolucji oparty o naturalizm ontologiczny, jako kwestionujący podstawy godności osoby ludzkiej.
Trochę się obawiam, że laik, przeczytawszy w spisie treści tytuł trzeciego rozdziału: “Rola emergencji i superweniencji w ewolucyjnej interpretacji psychizmu ludzkiego”, może doznać szoku poznawczego albo wpaść w kompleksy. Uspokajam jednak: ks. Marek Słomka posługuje się w swojej książce nie tylko językiem hermetycznym. Zainteresowany czytelnik dowie się zatem w tym rozdziale między innymi, że “Bóg jest immanentnie obecny w prawach przyrody i nie należy poszukiwać Jego obecności w lukach wiedzy ani w nieciągłościach interpretacyjnych”.
W tym kontekście autor podejmuje problem względnej transcendencji kultury naszego gatunku wobec przyrody. Wymienia cechy kultury i świadomości człowieka podkreślane w nauczaniu Jana Pawła II, m.in.: doświadczenie wolności wyborów, refleksję metafizyczną, zdolność samoświadomości, etyczną wrażliwość sumienia, doświadczenie estetyczne czy religijne, myślenie abstrakcyjne wyrażane zarówno w matematyce, jak i w metafizyce itp. Papież nieustannie akcentuje rolę nauk nowożytnych w rozwoju człowieka oraz wagę altruizmu w ludzkich zachowaniach, które przez “bycie dla innych” transcendują biologiczne prawo walki o byt i ukazują bogatą rzeczywistość kultury, dzięki czemu możemy mówić o wyróżnionej roli człowieka w przyrodzie. Należy jednak podkreślić, że w świetle papieskich wypowiedzi człowiek pozostaje nadal elementem przyrody, podporządkowanym przez swą cielesność jej fizycznym i biologicznym prawom. Istotna jest zarówno biologiczna więź człowieka z resztą przyrody, jak i kulturowe otwarcie na wartości ponadprzyrodnicze.
Ks. Słomka twierdzi, że istnieją ważne racje uniemożliwiające pogodzenie stanowiska katolickiego z fundamentalizmem biblijnym; że nie da się współcześnie traktować ewolucjonizmu jako hipotezy, która zasługiwałaby na równy szacunek co interpretacje antyewolucyjne; że na miejsce tradycyjnych konfliktów i napięć między nauką i wiarą należy wprowadzić wizję interdyscyplinarnego dialogu, w którym oba typy poznania dopełniają się w poszukiwaniu integralnej prawdy o świecie.
Wnioski te znajdują potwierdzenie podczas spotkań Jana Pawła II ze światem nauki. Za żadnego pontyfikatu nie poświęcono tyle uwagi naukom przyrodniczym i filozofii. Rozprawa Słomki jest według opinii ks. prof. Michała Hellera “wartościowym wkładem do dyskusji na temat filozoficznych (i pośrednio teologicznych) implikacji teorii ewolucji. Stanowi ważny głos w debacie, jaka nieustannie toczy się wokół problemu stanowiska Kościoła wobec ewolucjonizmu”. Lektura godna polecenia, aczkolwiek - trzeba to podkreślić - wymagająca już pewnej wiedzy.
Ks. Marek Słomka, “Ewolucjonizm chrześcijański o pochodzeniu człowieka”, Lublin 2004, Wydawnictwo Archidiecezji Lubelskiej “Gaudium”.
Ks. Andrzej Luter