Teoria w zasadzie nieudowodniona
Zgodnie z refrenem regularnie odśpiewywanym przez darwinowskie chóry, teoria ewolucji jest "bezspornie" dowiedziona od co najmniej 100 lat. Być może pewne szczegóły wymagają ciągle doszlifowania, ale jeśli chodzi o całość dyskusji, to jest już ona dawno zakończona - darwinizm jest prawdziwy. Koniec. Kropka. Nie tylko kreacjoniści nie są jednak przekonani co do prawdziwości tego refrenu, ale niektórzy ewolucyjni biologowie najwyraźniej też, o czym świadczy przykład Eugene Koonina z amerykańskiego National Center for Biotechnology Information.
W sierpniu 2007 r., Koonin opublikował artykuł "The Biological Big Bang Model for the Major Transitions in Evolution" (Model biologicznego wielkiego wybuchu dla większych ewolucyjnych transformacji). [1] Artykuł ten jest orzeźwiający w swojej otwartości i alarmujący w konsekwencjach. "Większe transformacje w procesie biologicznej ewolucji", pisze Koonin, "ujawniają ten sam wzorzec nagłego pojawiania się form na nowym poziomie złożoności". Duże transformacje w biologicznej ewolucji? To jest dokładnie to, co darwinizm chce wyjaśnić. Jeśli te "duże transformacje" reprezentują "nagłe pojawianie się nowych form", oczywisty wniosek nasuwa się sam: Darwin się mylił.
"Relacje pomiędzy większymi grupami w obrębie pojawiającej się nowej klasy biologicznych form - pisze Koonin - są trudne do rozszyfrowania i nie wydają się pasować do wzorca filogenetycznego drzewa, które - od czasu oryginalnej propozycji Darwina - pozostaje dominującym opisem biologicznej ewolucji". No pięknie. Filogenetyczne drzewo opisuje właśnie wspólnotę pochodzenia - jeden z fundamentów wspóczesnej biologii ewolucyjnej. Jeśli relacje w obrębie pojawiających się grup organizmów nie pasują do wzorca drzewa, to tym samym nie pasują do idei wspólnoty pochodzenia.
Ale to dopiero przystawka - główne danie dopiero nadchodzi. Mianowicie, jaki zakres faktów pozostaje niewyjaśniony przez darwinizm? Koonin wylicza: "powstanie złożonych molekuł RNA i mechanizmu fałdowania się białek, głównych grup wirusów, arecheontów, bakterii i podstawowych linii rodowych w obrębie każdej domeny pośród prokariontów, głównych grup eukariotów i zwierzęcych typów". To, tak po prawdzie, wszystko. A Rysio Dawkins próbował zaimponować naiwnym: "Czysta waga świadectw, totalnie i całkowicie, miażdżąco, przytłaczająco i bezdyskusyjnie wspiera wniosek, że ewolucja jest prawdziwa". [2] Najwyraźniej Koonin nie słyszał o tych "miażdżących i przytłaczających" świadectwach.
Ale Koonin jeszcze nie kończy, on się dopiero rozgrzewa. "W każdym z tych kluczowych wydarzeń w historii życia - stwierdza - zasadnicze 'typy' wydają się pojawiać nagle i w pełni wyposażone w unikatową i właściwą dla swojego nowego poziomu biologiczną organizację. Żadne przejściowe 'stopnie' lub formy przejściowe pomiędzy różnymi typami nie są wykrywalne". Pisząc "typy" Koonin odnosi się do technicznej definicji z zakresu taksonomii, odziedziczonej jeszcze po starych dobrych kreacjonistach, czyli Linneuszu i Rayu. Typy (phylum, liczba mnoga phyla) to najwyższe jednostki taksonomiczne w królestwie zwierząt, wyróżniającymi się odrębnymi planami budowy ciała (Baupläne). Przykładowo człowiek wraz z całym podtypem kręgowców (Vertebrata) przynależy do typu strunowców (Chordata), których plan budowy ciała oparty jest na charakterystycznej strunie grzbietowej. Przykłady innych typów, z odmiennymi planami budowy ciała, to stawonogi (Arthopoda) lub mięczaki (Mollusca). Taksonomowie wyróżniają od 30 do 60 typów w obrębie królestwa tkankowców czyli zwierząt.
Zaś fraza "formy przejściowe" niesie szczególną truciznę. W oparciu o formy przejściowe stworzona została znacząca ideologia. Powątpiewać w egzystencję tychże form przejściowych jest wręcz samooskarżeniem. Pójść krok dalej i zasugerować, że są one w istocie wymyślone, wywołuje zwykle taki szał pogardy, że jakikolwiek cywilizowany dyskurs staje się niemożliwy.
Reakcja wiernych darwinistów na artykuł nie była zaskoczeniem. W ciągu kilku minut od momentu jego opublikowania poprzez darwinistyczną blogosferę przetoczyła się fala wściekłości zwieńczona wielkim wołaniem o więcej cenzury. "Cóż", napisał jeden ze zdegustowanych darwinistów, "stawiam dwa centy na to, że w ciągu 12 godzin artykuł ten będzie na każdym ID/kreacjonistycznym blogu na tej planecie". [3]
Dlaczego tylko dwa centy? Jeden pewnie postawiony na to ostrzeżenie: "Sądzę, że Koonin powinien trochę zaufać stopniowej, krok po kroku ewolucji". Drugi cent był wydany na bicie na alarm: "Czasami musisz się zastanowić, jak wiele bólu głowy (to jest kreacjonistycznego cytowania i ogólnego zamieszania nad statusem ewolucji, istniejącego na zewnątrz wspólnoty specjalistów, i niepotrzebnych kłótni wewnątrz tej wspólnoty) dałoby się uniknąć, gdyby naukowcy podczas zabawy byli nieco bardziej ostrożni, to jest poświęcali trochę więcej czasu na trzeźwe porównywanie swoich rewolucyjnych idei z bardziej prozicznymi wyjaśnieniami".
Słowa "gdyby naukowcy byli nieco bardziej ostrożni" mają jasne znaczenie. Niosą one dla biologów myśl, najwyraźniej rozkazującą, by złe nowiny trzymali oni pod kołdrą. Matematyk i filozof David Berlinski, sam zresztą agnostyk, pisał, że wielkrotnie był świadkiem, jak podczas prywatnych rozmów w zaciszu swoich gabinetów wielu biologów z ulgą stwierdzało, jak to dobrze, że generalna publika nie ma specjalnie pojęcia, co literatura badawcza naprawdę sugeruje. "Darwin?" - spytał go kiedyś znad swoich okularów laureat nagrody Nobla z biologii. "To tylko linia partii". [4]
Studenci biologii uczą się ze swojego standardowego podręcznika, że: "Należy wszak podkreślić, że syntetyczna teoria ewolucji w odniesieniu do zdarzeń makroewolucyjnych, pomimo wspierania jej znaczącymi danymi z różnych dziedzin, pozostała w zasadzie nieudowodniona". [5] Pozostała w zasadzie nieudowodniona! A Dawkins pisał, że ta sama teoria jest udowodniona, "totalnie i całkowicie, miażdżąco i przygniatająco". Coś tu naprawdę nie gra.
Michał Ostrowski---------------------------------------------------
Przypisy:
1. E.V. Koonin „The Biological Big Bang model for the major transitions in evolution”, Biology Direct, vol. 2, no. 2120 (29 Aug. 2007).
2. R. Dawkins „The ‘Alabama Insert’: A Study of Ignorance and Dishonesty”, Journal of the Alabama Academy of Science, vol. 68 (1997), no. 1.
3. N. Matzke „Examine macroevolutionary concepts carefully” (Comments for the Biological Big Bang model for the major transitions in evolution), Biology Direct, vol. 2, no. 21 (29 Aug. 2007).
4. David Berlinski The Devil's Delusion: Atheism and Its Scientific Pretensions, Random House, Nowy Jork 2008, s. 192.
5. S.E. Pearl et al. Biologia, Mulico, Warszawa 1996, s. 445.